Big Lebowski to jeden z moich ulubionych filmów. Opowiada on historię trzech kręglarzy: Wyluzowanego Jeffa Lebowskiego, Polskiego Żyda, weterana Wojny w Wietnamie, Waltera Sobczaka i niezbyt inteligentnego nastolatka, Donnyego. Pewna osoba wysnuła teorie, że Donny jest wytworem wyobraźni Waltera. Sprawdźmy!
SPOILERY!
W filmie, Walter podchodzi spokojnie do faktu, że przeżyj traumę. Jednak często mu odwala z innych powodów (Ubzdurał sobie, że zawodnik konkurencyjnej drużyny kręglarzy przekroczył linię klapkiem i groził mu pistoletem). Kiedy rozmawia z Donnym bez przerwy mówi "Morda, Donny". No właśnie, Donny przez cały film rozmawia tylko z nim... Albo tylko on go słyszy. Być może Donny był szeregowym w Wietnamie, a Sobchek obwinia się o jego śmierć (Był wysokiej rangi). Na końcu filmu Donny umiera na zawał serca, przed kręgielnią, a nikt sobie nic z tego nie robi. Natomiast na jego "pogrzeb" przychodzą Jeff i Sobczak. Wyrzucają jego prochy w morze. Ciekawe, czy rodzina by się na to zgodziła.
Teoria ma sens, jednak została obalona przez reżyserów, Braci Coen (Którym teoria się spodobała, ale nie taki był ich zamysł)