Biały Tygrys to jeden z moich ulubionych filmów wojennych. Łączy on elementy horroru i filmu wojennego, dzieje się on na Froncie Wschodnim, bazowana na książce "Czołgista kontra Biały Tygrys". Opowiada ona o radzieckim batalionie który znajduje spalonego w 90% czołgistę który to po wypadku zyskuje zdolności "rozmowy" z czołgami które to uważa za żywe istoty posiadające swojego Boga. Jest on na tropie Białego Tygrysa, czołgu Panzerkampfwagen VI Tiger pomalowanego na biało który jest "martwy" i zawsze wygrywa walki, jest on powodem obawy zarówno sowietów jak i Wermachtu. W filmie to czym jest owiane jest tajemnicą, nigdy nie jest wyjaśnione. Dlatego zrobię to ja.
Duch[]
To jest pierwsze co przyszło mi do głowy. Śmierć we wnętrzu czołgu jest bardzo bolesna, jeżeli nie zostaniesz rozerwany na strzępy, to zwyczajnie się ugotujesz lub zostaniesz zmiażdżony. Być może Biały Tygrys to czołg opętany przez ducha czołgisty, który postawił sobie za cel zniszczenie Niemiec i Związku Radzieckiego po to, by już nigdy nie doszło do żadnej wojny.
Szatan[]
Szatan manifestujący się pod postacią czołgu, to wyjaśnia jego bardzo wielką wytrzymałość oraz to, że pojawia się "znikąd". Poza tym wspomniane jest że "Bóg czołgów" pomaga głównemu bohaterowi go zniszczyć. A kto jest największym wrogiem szatana?
Dron[]
W latach 30'tych i 40'tych sowieci produkowali Teletanki, zdalnie sterowane czołgi. Japończycy zrobili Czołg Nagayamy. Dlaczego Niemcy nie mieliby zrobić czegoś podobnego? To pasowałoby do określenia, że w przeciwieństwie do reszty, ten pojazd jest "martwy".
Zbiorowa histeria[]
Tu nie muszę nic wyjaśniać.